Nocne Bieganie Nad Kanałem 

Autor: Krzysztof Grzybowski,  Data: 24.06.2011 r.

 


Udział w 6 Nocnym Maratonie Kanału Bydgoskiego (18.06) był moim następnym etapem przygotowań - po maratonie w Dębnie i  Biegu 12 - Godzinnym w Rudzie Śląskiej -  do startu w Mistrzostwach Polski w Biegu 24 godzinnym w Katowicach (17-18.09). Początkowo moje spojrzenie było skierowane na maraton w Gdyni (Maraton Świętojański), ale po odwołaniu go moje kroki zostały skierowane na Bydgoszcz. Za tym przemawiały bliskość zawodów, start w nocy ( jak w Gdyni ),  brak potrzeby rezerwowania noclegów, poznanie nowego miejsca jakim jest dla mnie Kanał Bydgoski, oraz start w zawodach w ktorych jeszcze nie brałem udziału.

W sobotnie przedpołudnie załadowałem się do pociągu i po 3,5 godz. jeżdzie zameldowałem się w jednej ze stolic woj. Kujawsko-pomorskiego. Z dotarciem na miejsce zawodów nie miałem problemu. Znam dość dobrze Bydgoszcz, a jakieś wynikłe wątpliwości rozwiązały mapy internetowe i rozkład jazdy jakie przejrzałem przed wyjazdem. Po zjedzeniu obiadu udałem się do biura zawodów, które mieściło się w MKS "Gwiazda". Okazało się ze byłem pierwszy. Biuro było jeszcze nieczynne - byłem trochę za szybki -  więc skorzystałem z gościnności  gospodarzy, delektując się zafundowaną przez Nich kawą Idee Kaffee. Start zaplanowany był dopiero na godz. 21:00. Zawodnicy zjeżdżali się już od  popołudnia, więc było sporo czasu przy kawie do ciekawych rozmów nie tylko o bieganiu. 

 



Start do biegu był usadowiony w pobliżu klubu, a trasa składała się z 10 pętli po 4200 m. Prowadziła alejkami parkowymi wśród bogatego starodrzewia i pomników przyrody o zróżnicowanej nawierzchni wokół Kanału Bydgoskiego. Jest on elementem międzynarodowych dróg wodnych: E70 łączącej wschód i zachód Europy oraz drogi E40 łączącej Morze Bałtyckie z Morzem Czarnym. Mniej zaawansowani biegowo mieli możliwość wzięcia udziału w Półmaratonie pokonując 5 pętli. Pogoda była wyśmienita - dość ciepło i prawie bezwietrznie.

Start planowo nastąpił o godz. 21:00, a na pokonanie dystansu maratonu uczestnicy mieli limit 6 godz. W takim maratonie to jeszcze nie biegłem - miał swój urok, ale i wady. Trasa była słabo oznakowana - a że biegłem tam pierwszy raz - starałem się, gdy  było jeszcze widno zapoznać się dokładnie z przebiegiem trasy. Później już trzeba było liczyć na siebie tym bardziej że stawka biegaczy się mocno rościągnęła, a w większości trasy biegłem już sam. W takim plenerze biegło się mi świetnie przy odgłosach kumkania żab, muzyce świeszczy  i do tego dzikie kaczki ( prawie tuż przy naszych nogach ). Oczywiście sam bieg po ciemku dawał swój urok, ale  musiałem jednak zachować ostrożność - trasa biegu wielu miejscach albo była słabo oświetlona, albo w ogóle. Były dwa ostre nawroty na śluzie i z jednej z nich trzeba było uważnie zbiec po rozwalonych schodach. Podłoże trasy było w części asfaltowe ( sporo dziur ), lub po ścieżce ubitej ziemi i posypanej żwirem. Dobrze, że w miejscach nie oświetlonych były dość proste odcinki, bo biegłem się na wyczucie, choć parę razy nie uniknąłem zbiegnięcia na trawę. Trzeba było mieć dobrą orientację w terenie i noktowizory w oczach.  Ale i tak mało bym się na 4 pętli pomylił.  Trasa jest super za dnia, bo jest prawie w 100% zalesiona, więc jakby był upał to był by prawie nie odczuwalny. Zapowiadano ulewy - całe szczęście, że ich nie było. Byłaby nieciekawie. Trasa  nocy w ostateczności może być użyta do zawodów, ale do robienia wyników to juz nie bardzo.   

Pierwsze 3 pętle miałem według planu, ale następne już wolniejsze ze względu na opisane warunki na trasie.  Czułem się świetnie i trzymałem w miarę równe tempo w nocy. Widać z tego że było za wolne, bo stać mnie było na ostatnie 4200 m ( ostatnia pętla ) na finisz o około 4 min szybszy niż pętle poprzednie. I nie byłem na mecie zmęczony tylko lekko zasapany końcowym finiszem. Choć planowałem uzyskać czas w granicach 3:30 i tak jestem z biegu bardzo zadowolony. Osiągnięty czas 3:42:03 i 15 miejsce na 51 uczestników w tych warunkach jest dobrym wynikiem.

 



Podczas zapisów wraz z pakietem startowym otrzymaliśmy informację że zamiast zaplanowanych regulaminowych medali dla wszystkich, którzy ukońączyli bieg, organizatorzy przygotowali oryginalną pamiątkę nawiązującą do Kanału Bydgoskiego. Dopiero na  mecie dowiedziałem się jak ona była. Wszystkim kończacym bieg organizatorzy wręczali  efektowne rafandynki. Była to miła pamiątka - takiej jeszcze do tej pory nie miałem
 w swojej kolekcji. 

Przyjęcie nas i cała otoczka socjalna - superrr. Do tego  pamiątka zamiast medalu.
Po biegu organizator zaprosił wszystkich na ciepły posiłek (zupa i makaron ze sosem), oraz na nocleg na materacach dla wszystkich, którzy z różnych przyczyn  mieli pozostać do rana. Po kąpieli i posiłku, skorzystałem zaproponowanego noclegu - dopiero pociąg miałem o godz. 7:38. Krótki odpoczynek zrobił swoje - wypoczęty udałem się na dworzec PKP. Do domu dość wygodnie i bez problemów dotarłem przed godz. 12.

 

 

 

 

  

 

Szybka końcówka pokazała,  że mogłem jeszcze parę takich pętli nabiegać w tempie  przed finiszem. To dobry znak przed biegami ultra. Maraton pokazał że wystarczy że zastosuję trochę  wolniejsze tempo, niż biegam maraton na 3:30, a będę mógł bez przerw i chodzenia nabiegać sporo kilometrów w biegu 24 godz., lub na 100 km. Teraz dwutygodniowe lekkie bieganie przed drugą częścią sezonu. Zapowiada się on tak ciekawy, a na brak długiego bieganie nie będę na pewno narzekał. Aby tylko było zdrowie i omijały mnie kontuzje, bo o formę nie powinien się martwić - rośnie ona powoli i sukcesywnie. I aby tak dalej. 

 

Zdjęcia wykonali:
Krzysztof Lipiński
Tomek Ławniczak

Krzysztof Grzybowski
wikipedia.pl

 

Krzysztof Grzybowski
Lubuski Portal Biegowy
www.lubuskiportal.fc.pl
Gorzowskie Towarzystwo Miłośników Biegania
AMATOR
www.amator.fc.pl
bigfut@poczta.onet.pl
Korespondent Maratonów Polskich
www.maratonypolskie.pl
Strona rodzinna
www.grzybowscy.republika.pl


Lubuski  Portal  Biegowy,  Autor:  Krzysztof  Grzybowski  bigfut@poczta.onet.pl
     www.lubuskiportal.fc.pl    Data powstania  03.02.2008 r
 
Wszelkie prawa zastrzeżone