Trzynastka Nie Była Pechowa
Krzysztof Grzybowski, Data 13.09.2002 r.
Jak ten czas leci. Po raz Trzynasty
w raz żoną wziąłem udział w XIII Biegu Solidarności i jako jedyni którzy uczestniczyli
we wszystkich edycjach. W historii całej imprezy już po raz czwarty zmieniono
trasę. Tym razem na ubiegło rocznej
trasie wystąpiła zmiana
organizacji ruchu z powodowana budową podziemnego przejścia dla pieszych. Nową trasę składającej się z czterech pętli
( około 2500m ) wytyczono wokół parku Kopernika ze startem i metą przy
Zespole Szkół Technicznych i
Ogólnokształcących przy ul.
Czereśniowej.
Innym powodem wzięcia udziału w nim
było to, ze sprawozdaniem z tej imprezy w 2000 r. rozpoczynałem przygodę
reporterską w serwisie Maratony Polskie. Nie miałem teraz innego wyboru tylko go zaliczyć i opisać.
Sekretariat usytuowany został w
wspomnianej szkole, którym bez
pobierania wpisowego można było się zapisać i pobrać numer startowy. Po
przebraniu się w przygotowanej przez organizatorów szatni z żoną i kolegami
klubowymi udałem się do pobliskiego parku na małą rozgrzewkę.
Na sygnał dany przez
przewodniczącego Regiony Gorzowskiego „Solidarność” Romana Rutkowskiego o
godzinie 11:00 na trasę biegu wyruszyło 40 uczestników. Trasa biegu składała
się częściowo ze ścieżek parkowych, oraz z chodników i zamkniętej dla ruchu
kołowego ulicy. Początek rozpocząłem
dość spokojnie, wiedząc ze jestem w tej chwili słabo przygotowany szybkościowo
i po pierwszych kilometrach mogę po prostu „zdechnąć”. W miarę upływu
kilometrów powinien się „rozkręcić „ i
„wpaść” odpowiednie tempo. Taktyka ta okazała się bardzo skuteczna, gdyż
z upływem kilometrów biegło się mi coraz lepiej i szybciej, a efektem tego było
minięcie paru zawodników. Metę biegu
minąłem bardzo zadowolony, ponieważ nie przewidywałem ze mi tak dobrze na trasie pójdzie. Żona bieg
ukończyła bieg w dość dobrej formie, choć było po niej widać brak porządnego
wybiegania.
Po biegu każdy zawodnik otrzymał
butelkę wody mineralnej, z której z skorzystaliśmy bardzo skwapliwie, gdyż
organizator nie przewidział ( czyt. nie
przygotował ) na trasie punktów z wodą pomimo ze tego dnia było dość gorąco.
Problem ten można było rozwiązując w prosty sposób, umieszczając taki punkt na
linii mety, którą przebiegaliśmy przecież czterokrotnie.
Szatnia została przygotowana dobrze, lecz co z tego, gdyż zabrakło
najważniejszej rzeczy, a mianowicie miejsca gdzie zawodnik mógłby się wykąpać,
lub chociaż dobrze się umyć.
Zakończenie biegu nastąpiło dość
szybko, bo w półtora godzinie po starcie do biegu. Odbyło się one na placu
szkolnym, gdzie wręczono nagrody zwycięzcom
w klasyfikacji kobiet i mężczyzn, oraz w kategoriach wiekowych. Po tej
ceremonii odbyło się losowanie dwóch rowerów pośród wszystkich uczestników
zawodów, oraz innych upominków wśród
biegaczy którzy do tej pory nie byli nagrodzeni.
Dziękując za uczestnictwo
przewodniczący Roman Rutkowski zapewnił, ze następnym roku zawody – pomimo
obecnych trudności finansowych - na
pewno się odbędą i zaprosił wszystkich do udziału w nim.
Wyniki
Kobiety
1. Franczak Monika - UKS
Tornado - 39:25:29
2. Karaluś Monika - MOSiR
Kostrzyn - 48:43:12
3. Matusiak Edyta - UKS
Tornado - 49:03:02
4. Grzybowska Krystyna - Amator Gorzów -
57:42:91
5. Szudera Danuta -
Gorzów Wlkp. -
63:34:60
Mężczyźni
1 Balcer Łukasz - ROLBUD Pleszew - 29:59:20
2 Kochan Krzysztof - Międzyrzecz
- 30:23:02
3 Staniszewski Mariusz - Lubusz Słubice
-30:47:93
4 Osiński Sylwester - KMB M-cz
- 31:26:01
5 Helwich Stefan - Wieleń - 33:41:62
6 Dubiel Janusz - Krzyż Wlkp -33:58:15
Członkowie Towarzystwa:
Krystyna
Grzybowska – 57:42
Krzysztof Grzybowski – 37:39
Grzegorz Miłota – 39:16
Udział w zawodach tych był moim
jednym z sprawdzianów przed zbliżającym się dużymi krokami Poznańskiego
Maratonu. Następną imprezą będzie V Eko – Bieg
na dystansie 5 km. Przeprowadzony będzie on w Gorzowie w sobotę 14.09.
Bieg potraktuję wybitnie treningowo, jako rozbieganie po zaplanowanym na piątek
dość dużo objętościowym - pod względem kilometrów i trudności trasy -
treningiem. Muszę pobiec w sobotę spokojnie, ponieważ na niedzielę mam
zaplanowaną drugą cześć piątkowego treningu. Myślę i jestem przekonany ze te
wszystkie zabiegi spowodują ze w Poznaniu będzie się mi biegło kondycyjnie
dobrze i w przyzwoitym jak dla mnie czasie. Oby!
Krzysztof Grzybowski
Gorzowskie Towarzystwo Miłośników Biegania
AMATOR
www.amator.and.pl/
bigfut@poczta.onet.pl
korespondent Maratonów Polskich
http://www.maratonypolskie.pl/
Gorzowskie Towarzystwo Miłośników Biegania
AMATOR,
bigfut@poczta.onet.pl www.amator.fc.pl Wszelkie
prawa zastrzeżone